Cześć Dziewczyny!
Dzisiaj przychodzę do Was z moją obecną pielęgnacją włosów. To co zobaczycie poniżej to kosmetyki, których używam już jakiś czas i wszystkie, absolutnie wszystkie mi się sprawdzają.
Zacznijmy od szamponów. Tutaj mam dwa produkty: Alterrę i Tresemme. Oba bardzo lubię i używam wymiennie w zależności od potrzeb. Alterra zostawia włosy bardziej oczyszczone, delikatnie bardziej splątane i mniej się pieni.
Kolejnymi produktami są maski i odżywki. Moi ulubieńcy na ten moment to Mythic oil oraz maska Tresemme. Oba produkty zostawiaja włosy gładkie, odżywione i aksamitne wręcz.
Co do odżywek zaś również w mojej łazience możecie znaleźć Tresemme oraz Elseve. Często testuję nowości i rzadko zdarza mi się wracać do tego samego produktu. Obie jak najbardziej polecam.
Kiedy spłukam już maskę lub odżywkę przychodzi pora na kosmetyki, które zabezpieczą moje włosy przy suszeniu i wstępnie je wystylizują. U mnie obecnie kolejny raz Tresemme oraz Elseve. Nie mam do nich absolutnie żadnych zastrzeżeń. Sprawują mi się bardzo dobrze i pięknie pachną co uwielbiam w kosmetykach do włosów.
Kiedy już włosy są wysuszone zdarza mi się je prostować. Wtedy używam sprayu Syoss- uwielbiam go, za zapach, działanie. To już moje drugie opakowanie i na pewno kupię kolejne. Włosy po nich sa idealnie proste, sypkie, błyszczące i pięknie pachną. Na koniec nakładam serum na końce z Avonu, które lubię, ale na pewno skuszę się na coś innego kiedy tylko mi się skończy.
Obecnie na mojej wishliście znajdują się dwa produkty, które bardzo chciałabym przetestować.
Jednym z nich jest słynny olejek Kerastase oraz cement termiczny Loreal. Na pewno dam Wam znać jak się sprawują. Może Wy miałyście, któryś z tych produktów? Jak Wam się sprawdzają?
Dzisiaj przychodzę do Was z moją obecną pielęgnacją włosów. To co zobaczycie poniżej to kosmetyki, których używam już jakiś czas i wszystkie, absolutnie wszystkie mi się sprawdzają.
Zacznijmy od szamponów. Tutaj mam dwa produkty: Alterrę i Tresemme. Oba bardzo lubię i używam wymiennie w zależności od potrzeb. Alterra zostawia włosy bardziej oczyszczone, delikatnie bardziej splątane i mniej się pieni.
Kolejnymi produktami są maski i odżywki. Moi ulubieńcy na ten moment to Mythic oil oraz maska Tresemme. Oba produkty zostawiaja włosy gładkie, odżywione i aksamitne wręcz.
Co do odżywek zaś również w mojej łazience możecie znaleźć Tresemme oraz Elseve. Często testuję nowości i rzadko zdarza mi się wracać do tego samego produktu. Obie jak najbardziej polecam.
Kiedy spłukam już maskę lub odżywkę przychodzi pora na kosmetyki, które zabezpieczą moje włosy przy suszeniu i wstępnie je wystylizują. U mnie obecnie kolejny raz Tresemme oraz Elseve. Nie mam do nich absolutnie żadnych zastrzeżeń. Sprawują mi się bardzo dobrze i pięknie pachną co uwielbiam w kosmetykach do włosów.
Kiedy już włosy są wysuszone zdarza mi się je prostować. Wtedy używam sprayu Syoss- uwielbiam go, za zapach, działanie. To już moje drugie opakowanie i na pewno kupię kolejne. Włosy po nich sa idealnie proste, sypkie, błyszczące i pięknie pachną. Na koniec nakładam serum na końce z Avonu, które lubię, ale na pewno skuszę się na coś innego kiedy tylko mi się skończy.
Obecnie na mojej wishliście znajdują się dwa produkty, które bardzo chciałabym przetestować.
Jednym z nich jest słynny olejek Kerastase oraz cement termiczny Loreal. Na pewno dam Wam znać jak się sprawują. Może Wy miałyście, któryś z tych produktów? Jak Wam się sprawdzają?
Komentarze
Prześlij komentarz